Kominy
Po postawiniu ścian parteru nadszedł czas na kominy. W środę dotarły na działkę i od razu panowie murarze zabrali się za ich ustawianie. Nie obyło się bez problemów. Miały być kominy Leiera. Okazało się, że jeden gdzieś zaginął. Na szczęście nie z naszej winy. Sprzedawca w ramach rekompensaty dostarczył w to miejsce komin Schiedla. Z wyglądu nie wiele się róznią. Schiedla jest droższy ale czy lepszy tego nie wiem. Będą więc dwa różne. Jedną z kamionek trzeba było wymienić - była obita.
Poniżej fotki z tego etapu.
Poniżej komin w kotłowni (Schiedla).
A to komin w pokoju dziennym (Leiera). Trochę jestem niezadowolony z umiejscowienia wyczystki, ale nie było innej opcji. Po prostu, nie da się inaczej.