Pirunochron
Ostatnio mało goszczę na blogu. Wszystko przez brak czasu. Całe dnie spędzam na działce. Roboty sporo a dzień coraz krótszy. Zacznę od piorunochronu. Przez sobotę i część niedzieli udało się zamontować instalację odgromową. Teraz mogę już powiedzieć, że dach mamy skończony. Oto fotki z tego etapu. Zacznę od zakupionych materiałów. To drut fi8. Kupiłem 70 metrów.
A to kupa uchwytów.
No i po zamontowaniu
Zostało mi jeszcze połączyć drut od rynny do bednarki wystającej z ziemi. Może jutro uda się to zrobić. Na razie będzie to prowizorka. Na wiosnę wytnę rowki w styropianie i poprowadzę drut w rurkach przymocowanych do ściany. Mogłem to zrobić już wcześniej ale przyznaję, nie wiedziałem, że tak można. Myślałem, że drut musi być mocowany jedynie uchwytami poza styropianem. Okazuje się, że można go pociągąć w rurkach pod styro. Nie interesowałem się tym tematem. To błąd.
Dziś od rana z żoną pracowaliśmy przy rynnach a dokładniej robiliśmy odprowadzenia wody od rynien. Kupiłem fajne wyczystki - chyba tak to się nazywa. Oto jak one wyglądają.
Najgorsze było kopanie. Sporo gliny jest na naszej działce. Na szczęście nie wszędzie i jest to warstwa wierzchnia wynoszaca około 15 - 20 cm. Nie obyło się bez kilofa. Ręce trochę bolą.
Zostało jeszcze wykonać dwa odpływy. Może w najbliższych dniach uda się je zrobić.
Przy okazji. Jakich rurek uzyć do doprowadzenia wody od rozdzielacza do grzejników? Piec mamy tradycyjny na drewno i węgiel. Mam zamiar w niedalekiej przyszłości zająć się instalacją co i temat mnie trochę interesuje.