Efekty pracy
Co widać?
Dym! Tak, tak, to dym z naszego komina.
Nadszedła wiekopomna chwila, rozpaliliśmy ogień w kominku.
To niemal jak świąteczny dzień. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie problemu. Oczywiście, dla nas jest to coś nowego. Nie mamy żadnego doświadczenia związanego z paleniem, za wyjatkiem ognisk i papierochów. Do tegorocznego palenia w kominku kupiliśmy trochę suchego drewna w markecie. W przyszłą zimę będziemy palić drewnem, które własymi "ręcami" pocieliśmy.
A to efekt mojej dwudniowej pracy. Zrobiłem podłogę na strychu. Sporo desek pozostało i to one posłużyły jako materiał podłogowy. Uprzednio nabiłem łaty pomiędzy które położyłem 5 centymetrów wełny. Taka warstwa pójdzie jeszcze od dołu.
Trochę ucierpiały moje kolana. Większość prac wykonywałem klęcząc. Na szczęście to zadanie już wykonane.