Zima
No i przyszła zima. Temperatura spadła, śniegu dosypało i zrobiło się zimowo. Nawet nie zaskoczyła drogowców. Drogi odśnieżone. Wczoraj słyszalem o końcu świata. Ponić ma nastąpić wtedy, gdy drogowcy zaskoczą zimę.
Tak zima wygląda na naszej działce.
A to jakiś "źwierz", pewnie kot sasiadów, pomykał do lasu.
A to widok na bramę i tył mojej fury.
Zima zimą a robota robotą. Wewnątrz domu prace trwają. Przedwczoraj i wczoraj montowałem rurki centralnego ogrzewania. Zostało zamontowanie rozdzielaczy i szafek ale to dopiero po tynkach.
Oto kilka fotek.
Przedwczoraj padła mi młotowiertarka. Poszedł z niej dymek i koniec. Pojechałem do marketu i zakupiłem nową (był piątek 13 stycznia). Tak wygląda.
A dziś (niedziela 15 stycznia) oddałem ją do naprawy. Rozsypał się włącznik. Złość mnie ogarnia bo walą się moje plany. Muszę przerwać kucie w ścianach na kilka dni i zająć się czymś innym, np. ułożeniem stryropianu na ścianie i suficie garażu. Miałem zamiar rozciągać elektrykę, na razie nici. Zdążyłem wykuć otwór pod szafkę w garażu. Początkowo miałem ją montować w wiatrołapie, jednak doszedłem do wniosku, że skoro jest garaż, to po co szpecić przedpokój jakimiś szafkami.