Przerwa w pracach na budowie
Ostatnio trochę chorowałem. Musiałem przerwać prace na budowie. Skończyło się wizytą u lekarzy i zabiegiem. Teraz dochodzę do siebie. Co najważniejsze mogę już jeść i spać. Ostatnie dni to jeden nie kończący się koszmar. Nie życzę nikomu tego co przeszedłem. Raduje mnie wieść, że już po wszystkim i że za parę dni znowu zacznę "grzebać" w ścianach. Przez chorobę nic nie robiłem. Nie przepalaliśmy w domu, a że mrozy były zaje.... duże zamarzła nam woda w rurze. Na szczęście, wcześniej, gdy już wiedziałem, że muszę przerwać prace, skontaktowałem się z panami z wodociagów, którzy zakręcili wodę przed budynkiem. Niestety, woda pewnie odmarżnie dopiero wiosną. Teraz gdy siedzę w ciepełku mam czas na przeglądanie blogów i Internetu. Mogę trochę popodglądać innych i co nieco przenieść na swoje podwórko. Nie jestem budowlańcem, więc każda fotka i informacja związana z budową ma dla mnie znaczenie instruktażowe. Co ciekawe, zauważyłem, że jeżeli blog prowadzi facet, to więcej jest o samych pracach budowlanych i wykończeniowych. Natomiast jeżeli blog prowadzi kobieta, to więcej jest o wyposażeniu. W zasadzie nie powinno mnie to dziwić, moja żona także więcej mówi o wyposażeniu domu niż o samej budowie. Na szczęście dużo mi pomaga.
Info do Pani Gosi: Jutro pojadę na budowę. Cyknę parę fotek. Wyślę je Pani na maila.