Jak narazie tylko tynki.
W końcu udało mi się zakończyć tynkowanie salonu i kuchni. Wyszło super. Ściany równiótkie. Dziś zacząłem tynkować przedpokój. Całkiem sprawnie poszło i pod koniec dnia prawie otynkowałem wszystkie ściany. Najwięcej roboty było z samym przygotowaniem otworów drzwiowych do tynkowania. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze w tym tygodniu zakończę proces tynkowania ścian na parterze. Poniżej fotki z zakończonego etapu i rozpoczetego nowego, czyli przedpokoju.
To komin pokryty tynkiem. Będzie otynkowany aż po sam dach. W kotłowni również.
To murek oddzielający część kuchenną od salonu.
A to obrobione okno tarasowe. Zerwałem folię - trochę więcej światła wpadnie. Resztę oberwę po wyschnięciu glifów. Reszta foli przyklejona jest do listew przyokiennych. Przy skarpie widać ogródek. To "piaskownica" żony. Sieje i sadzi. Trochę pogoda nie sprzyja. Jak nie zimno to pada deszcz i tak w kółko. Jest jednak nadzieja. Ponoć ma się ocieplić.
No i przedpokój. Jeszcze nie zatarte. To dopiero jutro.
A tak wygląda stanowisko robocze.
To na razie tyle.
Komentarze