Taras
Wczoraj wspólnie i w porozumieniu z żoną położyliśmy kostkę na tarasie. Jeszcze zostało zrobić stopień ale to dopiero za jakiś czas. Nawet nie wiem czy to bedzie w tym roku. Na razie najważniejsze jest wnetrze i wykończenia tak by dom oddać do użytkowania.
A to krótka fotorelacja z tego etapu. Na ubity żwir z cementem ułożyłem rurki, dosypaliśmy żwirku i za pomocą dlugiej deski ściągnęliśmy jego nadmiar. Zużyłem trzy worki cementu. Trzymałem się zasady, która mowi, że na na 5 m2 powierzchni wykorzystuje się worek cementu.
Kostkę układałem od narożnika . O dziwo moje wymiarowanie sprawdziło się. Nie trzeba było nic kombinować.
Młotkiem gomowym ubijałem kostkę. Rurki oczywiście wyjąłem. Na gotowo wygląda jak na poniższych fotkach.
Przy drzwiach na taras przed położeniem kostki.
I po położeniu. Kostka jest mokra i trochę to dziwnie wygląda przy kostce suchej.
Zapomniałem dodać, że zachowany jest nieznaczny spadek od drzwi tarasowych by woda swobodnie bez pośpiechu mogła sobie spływać.
Teraz zabieramy się za poddasze. Zostało jeszcze przykręcić profile w łazience i korytarzu.