Kolejne drzewka na działce
Dziś trochę o roślinkach. Ostatnio zakupiliśmy kolejne drzewka owocowe na naszą działkę. Tym razem kupiliśmy dwie wiśnie: SABINA i DOBROCENI BOT. Żona od razu je posadziła.
Trochę słabo je widać, ale są na pewno.
Ciężko jest kupić wiśnię odporną na warunki atmosferyczne jakie u nas panują. Kupione w zeszłym roku dwa drzewka (Łutówka i Pandy) trochę nam podmarzły, pomimo owinięcia. Na wiosnę trzeba było sporo je podcinać. Zauważyłem też, że na jednym z drzewek (Łutówka) cieknie sok po korze. Pewnie trzeba będzie je usunąć. Najwyraźniej jest chore.
Oprócz wiśni kupiliśmy dwie czereśnie. Po ostatniej zimie jedna zmarzła (Butnera). Została jedna (Burlat), a z tego co wyczytałem, czereśnia potrzbuje zapylacza, więc zdecydowaliśmy się na zakup kolejnych dwóch drzewek. Tym razem są to czereśnie VEGA i RIVAN. Może się uchowają.
Kupiliśmy też gruszę.
Jedną już mamy (Faworytka). Doszliśmy jednak do wniosku, że także powinny być dwie. One też potrzebują zapylaczy. Oby nie pomarzły.
A tak wygląda obecnie panorama naszego podwórka.
I to tle w tym wpisie. Ja zajmuję się wykończeniówką. Teraz kładę kafelki w kotłowni. Żona pomiędzy dyżurami w pracy krząta się na zewnątrz po posesji. Wkopuje i wykopuje rośliny. Czasami mam już trochę dosyć, che mi się wolnego. Od ponad roku, prawie dzień w dzień coś robię na budowie. Niestety, jak się chce zaoszczędzić, to trzeba tyrać samemu.
Pochwalę się jeszcze sąsiadem, który podrzucił nam swoim traktorem trochę obornika. I kasy za to nie chciał. Każdemu życzyć takich sąsiadów.
Obornik już wkopany.