Piec podłączony.
W ostatnim tygodniu udało się skończyć instalację urzadzeń w kotłowni. Hydraulik zgodnie z umową podłaczył piec, bojler, naczynie wyrównawcze oraz pompy. Resztę robiłem sam. Teraz nasz śmieciuch już gotowy do palenia ognia. Od poniedziałku biorę się za podłączenie grzejników. Najpierw jednak zrobię otwór w ścianie zewnętrznej kotłowni, którym będzie dostarczany świeży "wozduch" dla pieca. Po instalacji grzejników nastąpi próbny rozruch instalacji grzewczej. To pewnie za kilka dni. Zastanawiam się jeszcze nad instalacją zaworu schładzającego. Zawór zapobiega przegrzaniu kotła. W kotle zamontowna jest wężownica (na fotce poniżej widoczne rurki, które nie są podłączone). Zrobiłem podejście z zimną wodą specjalnie do tego celu. Na razie zostawię tak jak jest ale chyba zdecyduję się na zamontowanie tego zaworu. Tym bardziej, że kocioł już na etapie jego budowy został wyposażony w wężownicę do tego celu służącą.
Trochę rurek i pompy ze sterowaniem przy piecu. Przed rozpoczeciem ogrzewania budynku i korzystania z ciepłej wody kupię UPS-a do zasilania pomp. Zawsze to dodatkowe zabezpieczenie.
Nasz bojler 140 litrowy. Postawiliśmy go na stojaku aby można było swobodnie grzebać przy rozdzielaczu. Bojler posiada dodatkowo grzałkę elektryczną do podgrzewania wody.
I naczynie wyrównawcze. Zamontowaliśmy je w łazience na piętrze. W najwyższym punkcie. Mam zamiar zabudować je płytą GK. Oczywiście będą drzwiczki w zabudowie.
A to centrum sterowania wodą.
Zabrakło mi niebieskiej otuliny więc niektóre rurki z zimną wodą będą osłonięte czerwoną. W końcu nie ma to wielkiego znacznia. Większość z nich i tak nie będzie widoczna.