Piwnica
Kolejny dzień prac. Już coś widać.
Kolejny dzień prac. Już coś widać.
Kolejny dzień prac. Na budowę przywieziono bloczki fundamentowe. Nasi budowlańcy połozyli także izolację poziomą ław. Jutro pewnie ruszą ze stawianiem ścian fundamentowych.
Poniżej fotki z dzisiejszego dnia.
Dziś, 7.05.2011 r., panowie budowlańcy zdemontowali szalunek z ław i wylali "chudziak" w piwnicy. Poniżej fotki z dzisiejszego dnia.
Tu będzie wykusz.
A tą rurą bedzie doprowadzona woda do budynku.
I widok z drugiej strony. Widać także bednarkę, która będzie wykorzystana do uziemienia.
Przygotowania do wylewania "chudziaka".
No i wylewają.
Efekt końcowy.
Nasz pies "szlaja" się po domu.
Dziś po 7.00 zadzwonił do mnie nasz wykonawca i poinformował o tym, że około 12.00 będą zalewać ławy. Trochę mnie to zaskoczyło. Jestem poza domem. Miałem nadzieję, że w piątek zdąże dojechać i że chociaż trochę będę przy tym wydarzeniu. Wyszło inaczej, obowiązek i przyjemność ta spoczęła na mojej małżonce. Już ją o tym poinformowałem. Jestem pewien, że sobie z tym poradzi. Musi włożyć parę monet na szczęście w beton oraz wykonać fotki, które córka zamieści na blogu.
Fotki z dnia 04.05.2011 r. Szalunek już prawie gotowy. W piątek wylewanie ław. Beton już zamówiony. Ciekawe ile wejdzie tego betonu w szalunek. Oczywiście są szacunki, że będzie tego około 14 metrów sześcienych, ale ile zostanie zużyte, to okaże się w trakcie zalewania.
Trochę stali (40 prętów) przywieziono na działkę. Posłużą do zbrojenia. Oczywiście to nie wszysko, kupiliśmy w sumie około 3 ton stali. Może starczy, a jak nie to trzeba będzie dokupić.
Ławy już w części uzbrojone.
Tu będzie ława schodkowa. Piwnica będzie tylko pod częścią garażową. To z konieczności. Aby ława leżała na stałym gruncie trzeba było głębokie fundameny robić. Skoro tak, to niech będzie piwnica. Na pewno się przyda.